22.05.2013

Rozdział 8

Ten rozdział jest krótki i całkowicie napisany przeze mnie, Maję: będę pomagać Ali pisać tego bloga. To jest taki krótki rozdział, którym chcę "przywitać" się z Wami.
Maja

8) Zostańmy... przyjaciółmi?



Z balu Lily poszła z dziewczynami, które nie odstępowały jej ani na krok, po jej podwójnym zwycięstwie podczas imprezy. W końcu teraz była środkiem towarzystwa. Przy drzwiach do Dormitorium zaczepił je Syriusz. Podszedł do Rudej.

- James prosi cię o spotkanie. W Pokoju Życzeń o 6:35. A propos, teraz jest 6:00. - I poszedł. Dorcas i Ann zaczęły wypytywać o szczegóły rozmowy. Jednak ich ciekawość została zakończona jedną ciętą ripostą: "nie wasza sprawa". Zdziwione tajemniczością koleżanki, wolały o nic nie pytać, ale domyśliły się, że chodzi o Rogacza. Położyły się do łóżka i zasnęły. Wszystkie oprócz jednej. Rudowłosa dziewczyna miała jeszcze kwadrans do randki z Potterem, bo inaczej tego nie można było nazwać. Mimo ogólnego nastawienia do niego, wprost umierała z ciekawości, co chce jej powiedzieć. Chce ją znowu o COŚ prosić? To niemożliwe, bo przecież zauważył, że woli Matta. A może jednak? Zaczęła myśleć jak by jej było z James'em. Zapragnęła mieć go blisko siebie. Po chwili odrzuciła te myśli i spojrzała na zegarek. Jeszcze 5 minut i miało być spotkanie. Na palcach opuściła pokój i poszła do PŻ (Pokoju Życzeń). Chłopak już czekał. 


***

[Oczami Lily]


Poczułam się nieswojo tak sam na sam z chłopakiem, który od dwóch miesięcy męczył ją swoim pytaniem: czy umówisz się ze mną? Pokój był duży i romantyczny. Ściany były o zdobione aż za dużo. Stół na środku pokoju stał już nakryty. James chrząknąłby zwrócić mi uwagę. W sumie nic dziwnego, bo stałam w jednym miejscu i głupio gapiłam się na ścianę. 

- Lily, wiesz, ja chciałem cię tylko przeprosić za tamte bezskuteczne podrywy. Jak chcesz, możesz coś zjeść. Przykro mi, ale nie pozwolę sobie zostać. Nie chcę robić sobie nadziei.

Co on wygaduje? On, sławny James Potter, uganiający się za nią przez jakiś czas mówi po prostu "sorki". To było dla mnie za dziwne. 

- James, zostań. Ja też mam ci wiele do powiedzenia. Po pierwsze sorry za wszystko. Że cały czas trzymałam cię w niepewności. Ty pewnie chcesz... Właściwie oczekujesz, że... - Nie mogłam się zdecydować, co mu powiedzieć. 

- Lily. Proszę. - Zrobił błagalny wzrok. 

- No... Nie mogę ci obiecać, że tak od razu zostanę twoją dziewczyną, ani że kiedykolwiek nią będę. Może zostańmy... Przyjaciółmi? - Na twarzy Jamesa zobaczyłam WIELKIE szczęście.
 Zjedliśmy razem kolację pełną komplementów i miłych słów. Nagle Potter zapytał
- Może całusa?- Trzepnęłam go w policzek i odwróciłam się na pięcie. 
- Lily?- stanęłam w drzwiach czekając na dalszy ciąg. Nachylił się nade mną chcąc mnie pocałować. W pewnej chwili tego chciałam, ale szybko przywróciłam się do rzeczywistości. Odwróciłam się na pięcie i pobiegłam do PW.

3 komentarze:

  1. swietne kiedy nastepny rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie!!! Piszesz super i nie mogę się doczekać następnego rozdziału.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pfff... Nie wiek kiedy będzie następny rozdział. Maja i ja mamy teraz w szkole dużo klasówek i nie wiemy kiedy zdążymy go napisać. Postaramy się jak najszybciej.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Layout by Yassmine